„Baliśmy się, że nasi rodzice nie żyją w irańskim więzieniu – prawda wzruszyła nas do łez”


Przez siedem bolesnych miesięcy dzieci pary uwięzionej w Iranie nie wiedziały, czy ich rodzice żyją, czy nie.
Lindsay i Craig Foreman, oboje 52-letni, zostali aresztowani podczas podróży przez Iran w ramach motocyklowej wyprawy dookoła świata . Zapowiadając podróż życia, ta przygoda była częścią projektu mającego na celu zgłębienie istoty dobrego życia i wspólnoty. Jednak 3 stycznia nagle przestali odbierać telefony i nie dotarli do hotelu.
Małżeństwo zostało oskarżone o szpiegostwo przez irańskie władze – zarzut ten został stanowczo i wielokrotnie zaprzeczony przez ich rodzinę – jednak przez wiele miesięcy ich czwórka dzieci niewiele słyszała o tym, co się dzieje, i nie miała pojęcia, gdzie są ich rodzice ani czy są bezpieczni.
CZYTAJ WIĘCEJ: Mąż Nazanin Zaghari-Ratcliffe krytykuje rząd za „opóźnianie” decyzji w sprawie brytyjskiej pary CZYTAJ WIĘCEJ: „Brytyjscy rodzice uwięzieni w Iranie wpadli w pułapkę, z której jest tylko jedno wyjście”
Teraz ich rodzina – składająca się z synów Lindsay, Joe i Toby'ego, oraz dzieci Craiga, Kierana i Chelsea – w końcu otrzymała dowód życia i potwierdzenie dokładnego miejsca pobytu rodziców. Co więcej, Joe mógł porozmawiać ze swoją mamą, trenerką psychologii, która przebywa w osławionym więzieniu dla kobiet Qarchak – moment, który, jak powiedział w wywiadzie dla „The Mirror” , był „niesamowity”.
„Słyszeć jej głos, uspokajający i rozdzierający serce jednocześnie” – mówi Joe. „To, że usłyszała mój głos, zrobiło na niej wrażenie. Płakała, pocieszałem ją, a potem ona przemówiła. Płakałem, śmialiśmy się i odbudowaliśmy więź. Powiedziała, że patrzyła na księżyc, potwierdziłem, że ja też. Czułem, jakby nasze dusze się splotły, jakby ból ostatnich siedmiu miesięcy na chwilę zniknął”.
Joe dodał: „To fala emocji, czuję ulgę, słysząc ich głos, wiedząc, że żyją, czuję determinację i to dodało mi siły. Płakałem, bo choć wydaje się, że sobie z tym radzą, nie powinni, a wciąż nie wiemy, jak długo to potrwa. To trudne. Mamy tylko nadzieję, że to początek końca i że wkrótce wrócą do domu, cali i zdrowi”.

Ich rozmowa była ograniczona z powodu obaw, że urzędnicy mogą podsłuchiwać, jednak Joe zdołał dowiedzieć się nowych rzeczy o swoim ojcu, stolarzu i rzemieślniku, który jest przetrzymywany w więzieniu Fashofayeh, zwanym także więzieniem Wielkiego Teheranu.
„Myślę, że ktoś ich monitorował, więc mogli mieć ograniczone możliwości mówienia lub omawiania tematów podczas rozmowy” – wyjaśnia Joe, dodając: „Mówili jednak, że tydzień temu zostali przeniesieni samolotem i rozdzieleni”.
„Niestety, nie mogliśmy wniknąć w szczegóły panujących warunków” – mówi Joe. „Mówią, że jest w porządku, że jest dostęp do podstawowych dóbr. Ale czytając raporty i relacje z tych miejsc, wiemy, jak nieludzkie to potrafi być. Nie są już razem, więc będą musieli zebrać się na odwagę”.
Ponieważ nie widać końca ich męki, Joe i jego rodzeństwo znajdują pocieszenie w świadomości, że ich rodzice – pochodzący z Sussex, ale mieszkający obecnie w Hiszpanii – mają dostęp do książek i towarzystwa.

„Wspomniała, że obecnie czyta książki dla dzieci, pośmiałyśmy się z tego, a ja powiedziałam, że postaramy się kupić jej jakieś porządne książki do czytania.
„Powiedzieli, że mają się dobrze, sprawiali wrażenie stabilnych psychicznie i w dobrym humorze, biorąc wszystko pod uwagę. Wydaje się, że dają radę i że są inni, z którymi można porozmawiać o ich stanie zdrowia, co na pewno pomoże, ale z każdym dniem rozłąki będzie im coraz trudniej”.
Dodał: „Myślę, że naprawdę pomocna byłaby świadomość, że wizyty konsularne będą odbywać się regularnie, że rozmowy telefoniczne będą częstsze i że robi się wszystko, co możliwe, by umożliwić im powrót do domu.

„Teraz brzmią dobrze, ale to, przez co przechodzą, jest dalekie od dobrego” – powiedział.
Przez sześć miesięcy rodzina Lindsay i Craiga stosowała się do zaleceń Ministerstwa Spraw Zagranicznych i milczała na temat losu rodziców. Jednak miesiąc temu, po otrzymaniu niewielu informacji, wzięli sprawy w swoje ręce i rozpoczęli publiczną kampanię na rzecz uwolnienia pary.
Joe wyjaśnia, że „zdecydowanie czujemy, że ktoś nas słucha”, odkąd ponad 35 000 osób podpisało petycję mającą na celu wywarcie presji na rząd Wielkiej Brytanii i umożliwienie parze powrotu do domu.
„Nie zapominajmy, że przez 6 miesięcy nie mieliśmy pojęcia o żadnym telefonie, nie było nic” – powiedział Joe w wywiadzie dla „Mirror”. „Rozpoczęliśmy kampanię, aby podnieść świadomość, nagłośnić ich sytuację, która jest całkowicie niesprawiedliwa, a 4 tygodnie później otrzymaliśmy telefon.
„Nigdy tak naprawdę nie dowiemy się, czy nasze działania przynoszą jakiekolwiek efekty, ale wierzę, że to silne wsparcie ze strony społeczeństwa ma znaczenie. Będę nadal dokładać wszelkich starań, aby jak najszybciej umożliwić im powrót do domu”.
Joe mógł opowiedzieć mamie o ogromnym wsparciu społecznym, jakie otrzymała już rodzinna kampania: „Powiedziałem mamie, że walczymy, że prowadzimy kampanię na ich rzecz, dla ich bezpieczeństwa i ich uwolnienia. Poczuła się podniesiona na duchu i wdzięczna, i podziękowała wszystkim za wsparcie.
„Daje nam to trochę wiary, daje im trochę siły, świadomość, że jesteśmy z nimi i pracujemy nad tym, żeby mogli wrócić do domu”.
Zdeterminowany, by sprowadzić rodziców do domu i pomóc im zachować siły, Joe powiedział w wywiadzie dla Mirror, że kiedy para w końcu wyjdzie na wolność, obiecano im „wielkie przyjęcie”.
Powiedzieliśmy im, że są w naszych sercach, że są kochani, że o nich tęsknimy i że myślimy o nich cały czas, że mają być silni i wierzyć.
„Żebyśmy się wszystkim za nich zajęli, nie martwili się i skupili na tym, żeby wszystko było w porządku. Mamy nadzieję, że zobaczymy się prędzej niż później, a kiedy wrócą do domu, urządzimy wielkie przyjęcie i świętowanie”.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych oświadczyło w sprawie Lindsay i Craiga: „Jesteśmy głęboko zaniepokojeni doniesieniami o oskarżeniu dwóch obywateli brytyjskich o szpiegostwo w Iranie. Nadal poruszamy tę sprawę bezpośrednio z władzami Iranu. Udzielamy im pomocy konsularnej i pozostajemy w bliskim kontakcie z członkami ich rodzin”.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych odradza obywatelom brytyjskim i osobom posiadającym podwójne obywatelstwo podróżowanie do Iranu.
Podpisz petycję na stronie https://www.change.org/freelindsayandcraig lub, aby dowiedzieć się więcej, odwiedź stronę www.freelindsayandcraig.com
mirror.